Niniejszym składam Pawłowi wyrazy uznania za organizację wyjazdu do Bukovela w tym roku. Porównując z rokiem ubiegłym zdecydowanie bardziej podobał mi się zarówno program wyjazdu jak i miejsce zakwaterowania. Może i ten Mikuliczyn jest mniej kurortowy niż Worochta ale za to chata była bardzo fajna (zresztą zawsze lepsza chata niż hotel, szczególnie pod kątem imprezowym) no i dojazd na stok lokalną komunikacją całkiem dobry więc kto nie chciał nie musiał się rano na autokar zrywać (niech żyje wolność i swoboda ). Poza tym dobrą opcją był powrotny nocleg we Lwowie, po czym zwiedzanie ostatniego dnia i wyjazd po południu do Warszawy (nie trzeba się było rano zrywać z wyra).
Ogólnie uznaję ten wyjazd za udany, szkoda tylko, że ostatnio nie wychodzą narty w Sławsku, bo tam klimat był zawsze jeszcze fajniejszy (i więcej folkloru i ceny dużo tańsze i bimberek od gospodarzy).
Pozdrowienia dla wszystkich uczestników
Kwiatek M.