Byliśmy w zeszłym roku na Krymie, we wrzesniu. Jak najbardziej polecam ten wyjazd wszystkim, ktorzy z wakacji chca miec cos wiecej niz lezenie do gory brzuchem. Baza noclegowa zmienila sie podobno wlasnie w zeszlym roku i my bylismy juz zakwaterowani w naprawde zgrabnym hoteliku (choc nie wiem czy ta nazwa jest adekwatna:) Pokoje naprawde bardzo ladne z łazienkami z przepieknym widokiem na morze z każdego pokoju!! Bo hotel jest zaraz przy plazy. Jedyny problem byl z przerwami w dostawie wody i pradu, ale to glownie w nocy. No i fakt, że jest on na zupelnym pustkowiu, jakies 20 minut busem do miasta, ale w poblizu jest sklep spożywczy:)
Sam wyjazd bardzo dobrze zorganizowany biorac pod uwage ile roznych miejs widzielismy. Jedynie drobne niedociagniecia, ale teraz z perspektywy czasu nawet ich nie pamietam. Warto wziac udzial we wszystkich wycieczkach, choc wyprawa w gory jest naprawde wyczerpujaca, ale widoki piekne. Ale do teraz pamietam jak wtedy zdychalam. Przed wyjazdem milam watpliwosci jak z tymi pociagami bedzie, ale tez jest OK. Mozna sobie super pospac, choc oczywiscie luksosow nie ma. Ale warto zobaczyc Lwow i Kijow.
Atmosfera na wyjezdzie byla super! I z tego co wiem nie tylko na naszym turnusie. Ale to oczywiscie zalezy od ludzi. I od razu mowie, ze odradzam ten wyjazd osobom, ktore maja wysoki wymagania i przeszkadza im wiele rzeczy, bo marudzenia nikt tam nie toleruje. Trzeba wziac pod uwage ze to nie sa wakacje pod palmami, wielokrotnie trzeba sie spieszyc i oczywiscie przychodzic punktualnie na zbiorki bo czas goni, wycieczki sa od rana do poznego wieczora, plan bardzo napiety.
W tym roku wybieramy sie na Balkany, bo w zeszlym bardzo nam sie podobalo.